środa, 18 grudnia 2013

[namiastka Świąt]

Już stoi. Już ozdobiona. Zuzu z radością raz po raz zawieszała bombki i pierniki. Serce się cieszyło widząc ją taką uśmiechniętą i przejętą :)
Zawsze ubieraliśmy choinkę tuż przed samymi Świętami. W domu rodzinnym tradycją jest ubieranie jej dzień przed Wigilią. W tym roku, trochę z przymusu, ale chyba bardziej i przede wszystkim z chęci, drzewko ozdabia nasze mieszkanie już tydzień przed. A co tam! Mamy czas żeby nacieszyć się widokiem bombek od któych odbija się delikatny blask lampek, jest czas żeby zapach igliwia rozniósł się po tych naszych apartamentach... Ale przede wszystkim, w tym codziennym zabieganiu (przedświątecznym razy dwa) jej widok każe nam zwolnić. I chociaż pracy jest sporo, pomysłów tysiąc na minutę to takie bezczynne klapnięcie na kanapę z kubkiem herbaty w ręku i spojrzenie na nią - uspokaja. Tego mi ostatnio brakuje - spokoju myśli. Bo doba nadal za krótka.



 
Piernikowe serca dla tych, których kocham.

1 komentarz:

  1. U mnie choinka staje w pokoju właśnie dzień przed Wigilią :) Na mojej zawisły ozdoby z masy solnej :)

    OdpowiedzUsuń