czwartek, 16 stycznia 2014

[z nowym rokiem raźnym krokiem]

No i mamy nowy roczek. Święta minęły, pierwszy długi weekend za nami czyli czas wrócić na odpowiednie tory, czas w końcu się przestawić. Zawodowo już dawno to zrobiłam bo normalnie, od 7.01 codziennie śmigam do biura natomiast prywatnie ciągle jestem w jakiejś rozsypce. I chociaż wiem, że sporo pracy w różnych dziedzinach przede mną to gdzieś tam odwlekam to co odwlec mogę a robię tylko to, co najpilniejsze. Dużo rzeczy rodzi się w mojej głowie i mam nadzieję, że wszystkie, albo chociaż prawie wszystkie uda mi się w tym roku zrealizować. Postanowień żadnych sobie nie wyznaczam bo i tak wiem, że ich nie dotrzymam ;) O ile w pracy muszę czuć nad sobą bacik (wtedy jestem bardziej efektywna) o tyle prywatnie sama wyznaczam sobie co i kiedy robię.
Styczeń to w mojej rodzinie czas urodzin. Brat, mama, siostra - i to tak jedno po drugim. Moim zadaniem są zawsze kartki - kiedyś kupno i wypisanie, teraz hand made i wypisanie :)
 

Dla brata - w stonowanych kolorach, może mało treściwa (więcej treści po wypisaniu było) ale jakoś mnie urzeka :) Nie ujęłam tego na zdjęciach ale wewnątrz przykleiłam jeszcze czekoladową monetę (podkradłam Zuzu) życząc mu, żeby mu się rozmnożyło a jak już będzie miał sporą górkę to tą pierwszą może zjeść :)


Dla mamy - bardziej kolorowa, kobieca... Podczas naszego ostatniego pobytu u rodziców, Zuzu temperowała sobie kredki. Od razu powiedziałam, żeby nie wyrzucać tych obierków na co mama, trochę z ironią, że ja to zbieracz jestem :) Już wtedy powiedziałam jej, że niedługo przekona się do czego można tych niby niepotrzebnych rzeczy użyć :) Przekona się jutro - jutro wypadają jej urodziny i jutro dziadkowie przyjeżdżają bo Zuzu ma w przedszkolu swój pierwszy Dzień Babci i Dziadka.
 
Do zrobienia jeszcze kartka dla siostry, która urodziny ma dokładnie w Dzień Dziadka. Niby jeszcze chwila ale w niedzielę zjeżdża małż i będzie domagał się uwagi (szczególnie wieczorem ;)). Damy radę!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz